-Muszę wrócić do domu.-powiedziała zdenerwowana i zauważyłam, że ma mokry policzek po łzach.
-Co się stało?-natychmiastowo wstałam od Hazzy i podeszłam do niej.
-Muszę załatwić sprawy rodzinne. Wyprowadzam się. Wiem, że tak nie miało być przepraszam.-rozpłakała się i mocno mnie przytuliła. Harry wstał i również ją przytulił co mnie trochę zdziwiło, ale również podobało.
-Kiedy wrócisz?
-Nie wiem. Muszę na razie się tam przeprowadzić na stałe. Przepraszam tak bardzo.-powiedziała i przytuliła nas jeszcze mocniej.
-Nic się na stało. To jedź, poradzę sobie.-powiedziałam jej i odprowadziłam ją z Harrym do drzwi.
-Do zobaczenia. Dziękuję Harry.-powiedziała i ostatni raz nas przytuliła i poszła.
(...)
Dzisiaj mam następną sesje ale nie chłopców a jakiejś modelki.
Wstałam o godzinie 9 i od razu poszłam się ubrać. Zjadłam śniadanie i umyłam zęby. Miałam jeszcze godzinę więc włączyłam telewizor. Akurat zdążyłam na wywiad z chłopcami.
I: Harry, ostatnio widziano cię u boku blond piękności.-i na ekranie pojawiło się nasze ostatnie zdjęcie z parku.
H: To Olivia. Jest moją przyjaciółką.
Lou: Naszą (!) przyjaciółką.
H: Tak, naszą przyjaciółką, ale nie jesteśmy razem.
I: Jest również fotografką. Zrobiła zdjęcia do waszej ostatniej sesji. Wyszły genialnie.
Z: Dziękujemy w imieniu swoim i Olivii.(...)
Wyłączyłam telewizor, wzięłam moją torebkę i pojechałam nad wskazany adres.
-Dzień dobry.-powiedziałam do menagerki modelki.
-Witaj. Jestem menagerką Danielle Peazer, Alla Meds. Danielle jest modelką na bloga, ale bardziej jest tancerką. Zaraz będzie gotowa tylko jest w garderobie. Miło było cię poznać.-powiedziała i odeszła odebrać telefon. Ja rozpakowałam wszystkie sprzęty i tylko czekałam na pannę Peazer.
-Hej jestem Danielle Peazer. Miło mi cię poznać.-powiedziała i mnie przytuliła. Zdziwiona odwzajemniłam gest.
-Cześć jestem Olivia Black. Mów mi Olivia.
-Dobrze. Więc gdzie mam stanąć?-spytała przechodząc na tło.
-Gdzie chcesz. Bądź naturalna. Bądź sobą.-powiedziałam. Ona przyjęła pozę i zaczęłam.
Po sesji wróciłam do domu, oczywiście wcześniej zapisując sobie numer Danielle, którą od razu polubiłam. Ma tyle energii!
Kiedy kończyłam jeść obiad dostałam SMS'a od Hazzy.
'Przyjadę do ciebie za 10 minut. Bądź gotowa Xx Harry'
Nie wiedziałam gdzie mnie zabiera, ale wsadziłam naczynia do zmywarki i poszłam się przebrać w coś letniego, bo na dworze jest coraz bardziej gorąco.
Ubrałam się i poszłam zrobić sobie wysokiego kucyka. I usiadłam w kuchni czekając na chłopaka.
Kiedy zadzwonił dzwonek poszłam otworzyć mu.
-Hej, gotowa?-spytał wchodząc do środka. Ubrany w jeansowe szorty i zwykłą czarną bluzkę a do tego jego odblaskowe, żółte Nike. A na głowie zawiązał chustkę w amerykańską flagę.
-Tajemnica.-powiedział.
-Nie lubię tajemnic.-powiedziałam zakładając ręce na piersi.
-Jak większość kobiet.-mrugną do mnie okiem. Wzięłam torebkę a na nos ubrałam okulary. Zamknęłam mieszkanie i poszłam do jego auta. Usiadłam na miejscu pasażera i ruszyliśmy.
Jechaliśmy w ciszy, słychać było tylko jego ciche nucenie piosenki, która leciała w radiu.
-Lubisz go?-spytałam.
-Kogo?-nagle się oderwał z transu.
-Tom'a Odell'a.
-Lubię jego piosenki. Najbardziej Another Love. Mam ją na dzwonku.
-Ja też!-powiedziałam uśmiechnięta. Dalsza rozmowa była o fajnych piosenkarzach i zespołach, ale mniej znanych.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, ujrzałam dużą hale a z tyłu tor wyścigowy.
-Gdzie jesteśmy?-spytałam wychodząc z samochodu za Harrym.
-Jesteśmy na torze gokartowym.-wyszczerzył swoje białe zęby.-Chodź.-złapał mnie za rękę i weszliśmy do środka.-Cześć Jimmy.-przywitał się z jakimś mężczyzną.
-Cześć Harry. A kto to za towarzyszka?
-Jestem Olivia.-podałam mu rękę, którą po chwili uścisnął.
-Miło mi. Więc co chcielibyście sobie wypożyczyć?
-Tor gokartowy.-powiedział Harry.
-Dobrze, na ile?
-3 godziny.-powiedział patrząc na mnie, ale ja się nie odzywałam.
-Dobrze. Zapraszam do szatni. Są tam już dla was przygotowane stroje.-szliśmy długim korytarzem, którego ściany ozdobione były obrazami i autografami sławnych rajdowców.-Nie przeszkadza wam jedna szatnia?-spytał patrząc się na nas.
-Nie. Jest dobrze.-powiedział szybko Hazza. Zostaliśmy sami w szatni. Harry miał niebieski, a ja różowy. Oczywiście mieliśmy napisane tam nazwiska. Wstydziłam się przebierać przy Harrym, ale obiecał się na patrzeć (haha). Ściągnęłam bluzkę i zostałam w samym staniku i moich szortach, w których przyszłam. Kiedy poczułam jego ciepłe dłonie na mojej talii.
-Ładnie wyglądasz.-szepnął mi do ucha i dmuchnął specjalnie w moją szyję, żeby zobaczyć jak reaguję na niego. Przeszły mnie dreszcze.
Dokończyłam ubieranie i mogliśmy zaczynać zawody we dwójkę.
Przepraszam, że nie dodałam w środę rozdziału, ale nadrobię to innym dniem. Nie jutro, ale może w niedziele lub w poniedziałek. Przepraszam!